Cicho, cichutko...
Data dodania: 2017-05-07
Cicho, cichutko - gdyż lepiej nie mówić głośno... Po zwalczeniu różnych problemów i problemików rozpoczęło się grzebanie w ziemi. Zmówiłem się z koparkowym oraz archeologiem i zaczęliśmy wykopki pod piwnicę. Tymczasem pojawił się inny kłopot - pogoda. Z rozkopanego gruntu zrobiło bagienko do tego stopnia, że koparka grzęzła po osie :/ Miał chłop koparkowy przejścia konkretne.
No, ale udało się. Teraz tylko trzymać kciuki, żeby nie padało. W przeciwnym przypadku będę miał olimpijski basen :)
A tutaj efekty podboju gleby: